„Czekaj, Czekaj, Co Masz Na Myśli 'Zabierz Ją’? Mała Dziewczynka Potrzebuje Matki. Nigdy O Tym Nie Rozmawialiśmy.”
Kiedy patrzę wstecz na nasze małżeństwo, nie mogę uwierzyć, jak szybko wszystko się rozpadło. Nasza historia zaczęła się jak z bajki. Janek był moim księciem z bajki, a ja jego księżniczką. Ślub był piękny, pełen obietnic i nadziei na przyszłość. Ale życie szybko zweryfikowało nasze plany.
Zaraz po ślubie Janek zaczął pracować coraz dłużej. „To dla nas,” mówił. „Musimy myśleć o przyszłości.” Ale ja czułam się coraz bardziej samotna. Nasza córka, Ania, była jeszcze mała i potrzebowała nas obojga. Często mówiłam do Janka: „Janek, Ania potrzebuje ojca. Nie możesz być tylko gościem w jej życiu.” On tylko wzdychał i odpowiadał: „Kochanie, robię to dla was.”
Pewnego dnia, kiedy Janek wrócił późno w nocy, nie wytrzymałam. „Janek, musimy porozmawiać,” zaczęłam. „Nie możemy tak dalej żyć. Ania cię potrzebuje, ja cię potrzebuję.” Spojrzał na mnie zmęczonym wzrokiem i powiedział: „Nie teraz, jestem zmęczony.”
Następnego dnia wszystko się zmieniło. Janek przyszedł do domu wcześniej niż zwykle. „Musimy porozmawiać,” powiedział poważnym tonem. „Co się stało?” zapytałam zaniepokojona. „Chcę zabrać Anię do mojej mamy na jakiś czas,” powiedział. „Co?!” wykrzyknęłam. „Czekaj, czekaj, co masz na myśli 'zabierz ją’? Mała dziewczynka potrzebuje matki. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy.”
Janek próbował mi wytłumaczyć, że jego mama ma więcej czasu i może lepiej zająć się Anią, podczas gdy on będzie pracował nad naszymi finansami. Ale ja wiedziałam, że to nie jest rozwiązanie. „Ania potrzebuje nas obojga,” powiedziałam stanowczo. „Nie możesz po prostu jej zabrać.”
Nasza rozmowa przerodziła się w kłótnię. Krzyczeliśmy na siebie, a Ania płakała w swoim pokoju. Czułam, jak wszystko się rozpada. Nasza „silna” rodzina była tylko iluzją.
W końcu Janek spakował swoje rzeczy i wyszedł. Zabrał Anię ze sobą, mimo moich protestów. Zostałam sama w pustym domu, z sercem pełnym bólu i rozczarowania.
Dni mijały, a ja walczyłam o to, by odzyskać córkę. Prawne batalie były wyczerpujące i pełne goryczy. Janek twierdził, że robi to dla dobra Ani, ale ja wiedziałam, że to tylko wymówka.
Nasze małżeństwo zakończyło się rozwodem, a ja zostałam z pustką w sercu i tęsknotą za córką. Ania była moim światem, a teraz była daleko ode mnie.
Czasami zastanawiam się, co poszło nie tak. Jak to możliwe, że miłość, która miała trwać na zawsze, skończyła się tak szybko? Może nigdy nie byliśmy gotowi na to wszystko.