„Przytłoczony w Domu: Brak Czasu dla Siebie, Zawsze z Wnukami”
„Czy wszystko w porządku?” zapytała moja przyjaciółka Wioletta. „Jestem zawalony obowiązkami domowymi, nie mogę znaleźć czasu na nic innego. Muszę wszystko uporządkować, ale…”
„Czy wszystko w porządku?” zapytała moja przyjaciółka Wioletta. „Jestem zawalony obowiązkami domowymi, nie mogę znaleźć czasu na nic innego. Muszę wszystko uporządkować, ale…”
Jestem na urlopie macierzyńskim od czterech lat. Moje dzieci są w podobnym wieku, więc wypełniam swoje obowiązki jako matka. Mój mąż pracuje na dwa etaty, a my mamy własne mieszkanie, więc jakoś sobie radzimy. „Co osiągnęłaś w wieku 25 lat? Najpierw musisz zbudować karierę, jak moja córka,” powtarzała moja teściowa. Moja szwagierka naprawdę się nie spieszyła
Karciłam się za kupowanie tylu produktów spożywczych. Ale musiałam nakarmić męża i syna. Cały dzień czułam się okropnie. Wieczorem miałam już potworny ból głowy. Chciałam tylko trochę spokoju.
Niektórzy ludzie mają talent do pojawiania się bez zaproszenia i psucia twoich planów. Oto moja historia o radzeniu sobie z krewnymi, którzy nigdy nie pytali, zanim wpadli.
Mam dwoje wnuków: 9 i 6 lat. Szczerze mówiąc, nie przepadam za opieką nad nimi, a ich rodzice radzą sobie doskonale sami. Wychowałam mojego syna sama, więc jestem wyczerpana ciągłymi obowiązkami. W młodości nie byłam szczególnie atrakcyjna, więc związałam się z pierwszym mężczyzną, który okazał mi zainteresowanie i zaszłam w ciążę. Czasy były wtedy inne. On oczywiście zniknął
Co miesiąc wydaję znaczną sumę na opiekę pozaszkolną, ponieważ moja matka odmawia pomocy przy moich dzieciach. Ale to jej wybór. Jednak po narodzinach dzieci, sytuacja przybrała niespodziewany obrót.
– „Mamo, dlaczego nie przeprowadzisz się do nas? Nie musisz być cały czas sama. Będzie ci lepiej, przyjemniej, a Naomi będzie miała okazję częściej widywać babcię. Mieszkasz sama w tym małym mieszkaniu…” Córka Alicji, Ania, od miesięcy namawiała matkę do przeprowadzki do jej rodziny. Alicja, mająca teraz siedemdziesiąt osiem lat, była oporna. Ale w końcu uległa.
Jestem na urlopie macierzyńskim od czterech lat. Moje dzieci są w podobnym wieku, więc wypełniam swoje obowiązki jako matka. Mój mąż pracuje na dwa etaty, a my mamy własne mieszkanie, więc jakoś sobie radzimy. „Co osiągnęłaś w wieku 25 lat? Najpierw musisz zbudować karierę, jak moja córka,” powtarzała moja teściowa. Moja szwagierka naprawdę się nie spieszyła
Co zrobić z ogromnymi ogórkami? To częsty dylemat dla tych, którzy zaniedbują swój warzywnik na więcej niż kilka dni. Odkryj, jak jedna rodzina poradziła sobie z nieoczekiwanym prezentem i napięciami, które to wywołało.
Mój mąż, Wojciech, jest znanym szefem kuchni w ekskluzywnej restauracji. Jego koledzy go szanują, a goście uwielbiają jego kulinarne dzieła. Zawsze wiedziałam, że moje umiejętności kulinarne nie dorównują jego, chociaż staram się poprawiać. Czasami Wojciech pomaga mi, ucząc mnie niektórych swoich technik. Ale to wciąż nie wystarcza, aby osiągnąć poziom pierwszoklasowego kucharza, jakim jest on. Dla Wojciecha gotowanie to sztuka i nauka, do której podchodzi bardzo poważnie.
Dwa lata temu, mój mąż i ja podjęliśmy dość impulsywną decyzję, która mogła okazać się wielkim błędem. Nadal borykamy się z konsekwencjami. Wtedy mój mąż Jerzy dostał awans, a ja, kierując się przeczuciem, zaproponowałam wzięcie kredytu hipotecznego. Od lat, jeszcze przed narodzinami naszych dwójki dzieci, z najstarszym Aleksym, który niedawno skończył 15 lat, wynajmowaliśmy mieszkanie. Ale wtedy
Bartosz i Katarzyna byli razem od pięciu lat, Bartosz zawsze był niechętny pomysłowi małżeństwa, ale otwarty na tę możliwość, jeśli mieliby dziecko. Mając prawie czterdzieści lat, stabilną pracę, przyzwoite dochody i dom odziedziczony po rodzicach, Bartosz czuł się gotowy, by utrzymać rodzinę. Jednak gdy Katarzyna ogłosiła, że jest w ciąży, radość szybko ustąpiła miejsca nieoczekiwanym trudnościom.