„Nie Będę Pilnować Mojego Brata,” Krzyknęła Moja Starsza Córka
Moja teściowa nie była zbyt chętna do kontaktu z dziećmi, a moja mama mieszkała daleko, więc rzadko się widywaliśmy.
Moja teściowa nie była zbyt chętna do kontaktu z dziećmi, a moja mama mieszkała daleko, więc rzadko się widywaliśmy.
Artykuł „Nie Chcę Opiekować Się Wnukami w Weekend” wywołał wiele dyskusji, z ludźmi dzielącymi się różnymi opiniami. Okazuje się, że nie każdy chce pomocy w weekendy, a nie każdy chce opiekować się wnukami. Pomoc może przybierać różne formy. Poniższa historia jest napisana w pierwszej osobie, ale nie jest moim własnym doświadczeniem. „Nasze dziecko ma jedną…”
Mam 55 lat, a mój syn ma 30. Mieszkaliśmy w Warszawie, a kiedy mój syn miał 5 lat, rozwiodłam się z mężem, ponieważ był agresywny. Musiałam polegać wyłącznie na sobie, żyjąc od wypłaty do wypłaty, ponieważ mój były mąż nie zapewniał żadnego wsparcia. Kiedy mój syn skończył 10 lat, musiałam podjąć trudną decyzję.
Każdego ranka, zamiast cieszyć się kawą, Kasia walczy z teściową. Przyjechała, by pomóc z dzieckiem. Przez miesiące Kasia starała się unikać teściowej jak tylko mogła, ale ta w końcu pojawiła się bez zapowiedzi. I wprowadziła się do jednego z pokoi. Od tego czasu Kasia myśli tylko o jednym: jak pozbyć się Anny? Ale jednocześnie musi zachowywać się w sposób, który nie
– Uważam, że nie ma sensu wychowywać cudzego dziecka, ponieważ to niewdzięczna praca. Moja pasierbica nie słucha mnie i robi wszystko po swojemu. Jak mam jej pomóc? Jest zupełnie zagubiona, nawet nie ma matury – mówi Jessica. Los sprawił, że Jessica została matką tylko raz, ale musiała również wychowywać swoją pasierbicę. To było bardzo
Nie chce, by inny mężczyzna wychowywał naszego dziecka, ale sam go nie przyjmuje, bo jego nowa żona się nie zgadza. Utknęłam w trudnej sytuacji bez widocznego rozwiązania.
Nie mogli go zabrać do przedszkola, bo był chory. Moja najstarsza wnuczka, która ma 18 lat, miała zajęcia na uczelni, a potem wizyty w salonie, więc nigdy nie była dostępna.
Miałam zaledwie 23 lata, gdy mój mąż opuścił mnie z naszym małym synem, Michałem. Miał wtedy tylko trzy lata. Mój mąż odszedł, bo nie potrafił poradzić sobie z ciągłymi obowiązkami – musiał zarabiać pieniądze i wydawać je na rodzinę. Nie podobało mu się to wcale. Dlaczego miałby wydawać na rodzinę, skoro mógłby wydawać na siebie i swoją dziewczynę?
To jest historia moich rodziców i ich trudności w zrozumieniu naszych wyborów rodzicielskich. Mam dwoje dzieci, 6-letnią córkę i 4-letniego syna, oboje z poważnymi alergiami pokarmowymi. Unikamy odwiedzania moich rodziców, ponieważ nie chcą respektować naszych ograniczeń dietetycznych.
Mam syna, który ma 6 lat. Tomek nie ma szczególnych zdolności artystycznych, ale uwielbia rysować. W naszym domu mamy specjalne miejsce, gdzie przechowujemy wszystkie rysunki Tomka. Nawet jeśli nie są doskonałe, wkłada w nie dużo wysiłku. Wśród tych rysunków są portrety mnie i mojej mamy, ponieważ spędzamy razem dużo czasu.
Ostatnio mój jedyny syn, Michał, wyraził swoje frustracje związane z tym, że nie wspieram go finansowo. Jego teściowie, którzy są zamożni, często pomagają jemu i jego żonie. Ale jak ja, emerytowana nauczycielka, mogę się porównywać do bogatych przedsiębiorców? Urodziłam Michała późno, w wieku 42 lat, po latach starań z moim zmarłym mężem.
Zdecydowaliśmy się świętować jej urodziny u nas, ponieważ mamy przestronne dwupokojowe mieszkanie. Dom mojej córki jest obecnie w remoncie. Jest nas tylko kilka osób: ja, mój mąż i moja teściowa.