„Mój Syn Stał Się Samolubnym Niewdzięcznikiem. Nie Wiem, Jak Sobie z Tym Poradzić”
– „Tylko 300 zł, czy to tak dużo? Zawsze mówiłaś, że nie masz nic dla mnie, a teraz muszę czołgać się na kolanach i błagać.”
– „Tylko 300 zł, czy to tak dużo? Zawsze mówiłaś, że nie masz nic dla mnie, a teraz muszę czołgać się na kolanach i błagać.”
Ostatnio moja jedyna córka, Kasia, skarciła mnie za to, że nie daję jej pieniędzy. Problem polega na tym, że jej teściowie ciągle pomagają im finansowo. Ale jak można porównać mnie, emerytkę, do 40-letnich biznesmenów? Urodziłam Kasię dość późno w życiu—w wieku 45 lat. Mój mąż i ja długo staraliśmy się o dziecko, ale wszystkie nasze wysiłki były na próżno, aż do momentu, gdy
Zofia nazywa Adama, męża swojej wnuczki, swoim zięciem. „Przez ponad dekadę moja córka Anna była chora, a zmarła nieco ponad trzy lata temu. Natalia miała wtedy tylko dwadzieścia lat.”
Mogę zarządzać swoimi wydatkami, jeśli żyję oszczędnie. Jeśli coś się stanie, mogę poprosić syna o pomoc. Ma 37 lat i dobrze zarabia. Ale teraz, sytuacja się zmieniła.
Wszystko przez to, że nie mogliśmy zebrać pieniędzy na wizytę mamy, aby mogła zobaczyć swojego wnuka i złożyć mu życzenia urodzinowe. Teraz to my jesteśmy winni.
Dwa tygodnie temu, Weronika i jej mąż Grzegorz świętowali parapetówkę. Tak, muszą spłacać kredyt hipoteczny przez następne 15 lat, i tak, w domu jest jeszcze wiele do naprawienia. Ale ojciec Grzegorza jest stanowczy w swoim przekonaniu, że nie powinni byli kupować tego domu, obawiając się, że ograniczy to jego wsparcie finansowe.
Kiedy byłam na studiach, mieszkałam u moich krewnych, a mój mąż mieszkał obok. Tak się poznaliśmy. Kamil jest cztery lata starszy ode mnie, ale od pierwszego dnia
Kocham mojego brata, ale nigdy nie był samodzielny. Ciągle mu przypominam, że jest dorosły i powinien prowadzić własne życie.
Ja i Jan wzięliśmy ślub, gdy mieliśmy po dwadzieścia trzy lata. W tym czasie byłam już w ciąży. Właśnie skończyliśmy studia pedagogiczne. Nasze rodziny nie były zamożne, więc musieliśmy ciężko pracować, aby związać koniec z końcem. Zdecydowałam się zrezygnować z urlopu macierzyńskiego i wybrałam karmienie mlekiem modyfikowanym. Czy to z powodu stresu, czy czegoś innego, sprawy zaczęły się psuć.
Nigdy wcześniej nie wierzyłem w te głupie przesądy i uprzedzenia. Jednak ostatnio moje spojrzenie na tę sprawę nie jest już tak jednoznaczne. Szczerze mówiąc, czuję się rozczarowany.
Dwa lata temu, mój mąż i ja podjęliśmy dość impulsywną decyzję, która mogła okazać się wielkim błędem. Nadal borykamy się z konsekwencjami. Wtedy mój mąż Jerzy dostał awans, a ja, kierując się przeczuciem, zaproponowałam wzięcie kredytu hipotecznego. Od lat, jeszcze przed narodzinami naszych dwójki dzieci, z najstarszym Aleksym, który niedawno skończył 15 lat, wynajmowaliśmy mieszkanie. Ale wtedy