„Obiecaj mi, synu: Zajmij się swoim bratem”
„Słuchaj uważnie, mój drogi chłopcze…” wyszeptał ojciec, jego głos ledwo słyszalny. Każdy oddech był walką. Choroba była nieubłagana, dzień po dniu odbierając mu siły. Leżał w przyciemnionym pokoju, kruchy i zmęczony. Dla Eryka wydawał się jedynie cieniem silnego mężczyzny, którego kiedyś znał. Jego ojciec zawsze był filarem siły, pełnym życia i śmiechu. Ale teraz… „Synu, proszę, nie opuszczaj Janka… On potrzebuje kogoś, kto będzie nad nim czuwał. Jest inny niż reszta…”