Obietnica, której nie dotrzymałem
Za to, że wychowała mnie sama, za to, że zawsze mnie kochała i wspierała. Za to, że mnie chroniła i okazywała cierpliwość. Ale teraz się boję. W końcu najprawdopodobniej będę musiał złamać swoją obietnicę.
Za to, że wychowała mnie sama, za to, że zawsze mnie kochała i wspierała. Za to, że mnie chroniła i okazywała cierpliwość. Ale teraz się boję. W końcu najprawdopodobniej będę musiał złamać swoją obietnicę.
Nigdy nie utrzymywał kontaktu z synem. W rzeczywistości każda pomoc, którą oferował, była wymuszona. Brakowało mu jakiegokolwiek instynktu ojcowskiego. Niedawno ponownie wyszłam za mąż. Ale sprawy przybrały nieoczekiwany obrót.
Nie chciałam mówić mojemu byłemu mężowi z dumy. Myślałam, że skoro się rozstaliśmy, powinniśmy iść własnymi drogami. Ale z czasem, podczas badania USG, okazało się, że zostanę matką.
Mój syn dorastał bez ojca. To musiało ukształtować jego charakter. Jego tata opuścił nas, bo „nie mógł znieść rutyny i zbyt dużej odpowiedzialności.” Jakbym ja, dziewczyna trzy lata młodsza, wiedziała więcej o odpowiedzialności niż on. Wychowałam mojego syna sama, dbałam o niego i przygotowywałam do życia. I jak to się skończyło? Michał, mój syn, ożenił się wcześnie.
Chciałam zainwestować w wysokiej jakości gadżety, aby ułatwić sobie życie, ale koszt był wysoki. Po oszczędzaniu i zakupie tego, czego potrzebowałam, spotkałam się z krytyką zamiast wsparcia.
Odszedł, aby znaleźć, jak to ujął, bardziej wyrozumiałą kobietę. Ja to odebrałam jako zdradę i kazałam mu zniknąć z naszego życia. Nie pozwalam mu też widywać się z dziećmi.
Bycie wdową w wieku trzydziestu kilku lat było niezwykle trudne, zwłaszcza z małym dzieckiem do opieki. Myślałam, że znalazłam szczęście na nowo, ale moja dorosła córka odmawia zaakceptowania mojego nowego partnera, pozostawiając mnie rozdarta między własnym szczęściem a rodziną.
Mój syn dorastał bez ojca. To musiało ukształtować jego charakter. Jego tata opuścił nas, bo „nie mógł znieść rutyny i zbyt dużej odpowiedzialności.” Jakby ja, dziewczyna trzy lata młodsza, wiedziała więcej o odpowiedzialności niż on. Wychowałam mojego syna sama, dbałam o niego i przygotowywałam do życia. I jak to się skończyło? Michał, mój syn, wcześnie się ożenił i
Chcę zacząć od początku. Wychowywałam moją córkę sama. Lata temu mój mąż zostawił nas z problemami i długami. Wymagało to niesamowitego wysiłku, aby zarządzać wszystkim i wychować moją córkę. Jej ojciec, oczywiście, płacił alimenty, ale pieniądze nigdy nie wystarczały na pokrycie nawet podstawowych wydatków. Moja córka ma teraz 16 lat, a nagle jej ojciec ponownie się pojawił.
Nawet nie patrzyła na metki, ale było jasne, że te rzeczy nie były tanie. Musiały być warte setki złotych! Łatwo jest żyć i jeść luksusowo, gdy ma się pieniądze, ale co z tymi, którzy ich nie mają?
„Podpisaliśmy akt urodzenia w szpitalu, a potem wróciliśmy do domu, aby świętować. Tydzień później urodziłam mojego syna!” – wspomina Sara. „Dlaczego czekał tak długo?”
Kiedy miałam 25 lat, wyszłam za jej syna — to było prawie 20 lat temu. Rok później mój mąż mnie opuścił, a ja musiałam poskładać swoje życie na nowo.