Gdy sprzątałam pozostałości dnia, nie mogłam przestać zastanawiać się, czy istnieje sposób, by zadowolić wszystkich. Być może niektóre tradycje, choć uciążliwe, są zbyt głęboko zakorzenione, by je zmienić. A może, pomyślałam z ciężkim sercem, problem nie tkwił w samej tradycji, ale w oczekiwaniach i uprawnieniach, które ona wzmacniała

Gdy sprzątałam pozostałości dnia, nie mogłam przestać zastanawiać się, czy istnieje sposób, by zadowolić wszystkich. Być może niektóre tradycje, choć uciążliwe, są zbyt głęboko zakorzenione, by je zmienić. A może, pomyślałam z ciężkim sercem, problem nie tkwił w samej tradycji, ale w oczekiwaniach i uprawnieniach, które ona wzmacniała

Rok w rok, ogromna rodzina Wiktora przybywała niezaproszona na jego urodziny, zostawiając mnie, Arię, do przygotowania posiłków dla głodnej hordy bez pomocy czy wdzięczności. Tym razem postanowiłam zmienić taktykę, mając nadzieję odzyskać trochę radości z naszego świętowania. Ale nie wszystkie plany prowadzą do oczekiwanych rezultatów, a czasami mogą się rozplątać w sposób, którego nigdy byśmy się nie spodziewali.

"Odmowa godzenia się na pracę, której nienawidzę!"

„Odmowa godzenia się na pracę, której nienawidzę!”

Krystyna wołała na Beniamina, ale on nie odpowiedział. Westchnęła głęboko, wlekąc ciężkie torby z zakupami do kuchni sama. Po długim dniu w pracy, po którym nastąpiły zakupy, a teraz czekały ją domowe obowiązki. Ta realizacja rozbudziła w Krystynie determinację; nie zamierzała spędzić życia, pracując w miejscu, którego nienawidzi.