„Mój Partner Zawsze Rozwiązuje Problemy Rodziny: Nie Ma Czasu Dla Nas”
Kiedy po raz pierwszy poznałam Aleksa, przyciągnęła mnie jego życzliwość i gotowość do pomagania innym. To była jedna z cech, które sprawiły, że się zakochałam. Ale teraz, po trzech latach małżeństwa, ta sama cecha staje się przeszkodą między nami. Rodzina Aleksa wydaje się mieć nieskończoną listę problemów, a Aleks zawsze jest tym, który je rozwiązuje.
Zaczęło się od drobnych rzeczy. Siostra Aleksa potrzebowała pomocy przy przeprowadzce do nowego mieszkania, a Aleks spędził cały weekend pomagając jej pakować i rozpakowywać. Potem jego matka miała problemy z samochodem, a Aleks spędził godziny na telefonie z mechanikami i firmami ubezpieczeniowymi. Na początku podziwiałam zaangażowanie Aleksa w rodzinę. Ale z czasem stało się jasne, że to nie jest tylko przejściowa faza.
Każdy tydzień przynosi nowy kryzys. Brat Aleksa stracił pracę i potrzebował pomocy przy aktualizacji CV i aplikowaniu na nowe stanowiska. Jego ojciec miał problemy zdrowotne, które wymagały częstych wizyt u lekarza, a Aleks zawsze był tym, który go zabierał. Nawet kuzyni, którzy mieszkają w innym województwie, dzwonią do Aleksa po rady w sprawach finansowych czy problemach w związkach.
Starałam się być wyrozumiała. Rodzina jest ważna i wiem, że Aleks czuje silne poczucie odpowiedzialności wobec swojej. Ale doszło do punktu, w którym nasz związek cierpi. Rzadko mamy czas dla siebie. Randki są odwoływane, bo ktoś z rodziny potrzebuje pomocy. Weekendowe wyjazdy są odkładane na później, bo zawsze jest kolejny nagły przypadek.
Rozmawiałam z Aleksem o tym, jak się czuję. Wyjaśniłam, że potrzebuję więcej czasu z nim, że nasz związek też powinien być priorytetem. Aleks zawsze słucha i obiecuje, że znajdzie dla nas więcej czasu, ale nic się nie zmienia. Następnym razem, gdy dzwoni telefon z potrzebującym członkiem rodziny, Aleks wychodzi za drzwi.
To nie tylko kwestia czasu; to także emocjonalne obciążenie dla nas obojga. Aleks jest ciągle zestresowany i wyczerpany próbując rozwiązywać problemy wszystkich innych. A ja czuję się zaniedbana i pełna żalu. Zaczęłam bać się dźwięku dzwoniącego telefonu Aleksa, bo wiem, że oznacza to kolejny stracony wieczór lub weekend.
Nawet zasugerowałam Aleksowi, żeby wyznaczył jakieś granice z rodziną, ale on upiera się, że nie może ich zostawić samych. „Oni mnie potrzebują,” mówi Aleks, jakby nasz związek nie potrzebował uwagi również.
Starałam się być cierpliwa, ale moja cierpliwość się kończy. Tęsknię za dniami, kiedy mogliśmy spędzać czas razem bez przerw. Tęsknię za uczuciem bycia priorytetem w życiu Aleksa. I zaczynam się zastanawiać, czy coś się kiedykolwiek zmieni.
Zwierzyłam się przyjaciołom z tej sytuacji i wszyscy mówią to samo: „Musisz postawić na swoim.” Ale to nie jest takie proste. Kocham Aleksa i wiem, że on też mnie kocha. Ale sama miłość nie wystarczy do utrzymania związku, gdy jedna osoba jest zawsze nieobecna fizycznie lub emocjonalnie.
Chociaż boli mnie to przyznać, zaczynam myśleć o tym, jak wyglądałoby moje życie bez Aleksa. To nie jest decyzja, którą chcę podjąć, ale nie mogę dalej tak żyć. Zasługuję na partnera, który jest obecny i zaangażowany w nasz związek.
Na razie biorę wszystko dzień po dniu. Mam nadzieję, że Aleks zda sobie sprawę, jak bardzo to na nas wpływa i wprowadzi jakieś zmiany. Ale jeśli sytuacja się nie poprawi wkrótce, będę musiała podjąć trudne decyzje dotyczące naszej przyszłości.