Między dwoma światami: Dziennik Kingi
Dziennik, 15 czerwca 2023
— Ale to ty sama zaproponowałaś, żeby zabrać mamę do nas. Nie zmuszałem cię — powiedział Krzysztof, patrząc na mnie z wyrzutem. Siedziałam na brzegu łóżka, ściskając w dłoniach kubek z zimną już herbatą. W powietrzu czuć było napięcie, które narastało od tygodni. Moja mama, pani Teresa, od kilku miesięcy coraz gorzej radziła sobie sama w swoim mieszkaniu na Pradze. Po udarze stała się nieufna i drażliwa, a ja nie mogłam spać spokojnie, wiedząc, że może jej się coś stać.
Krzysztof miał rację. To ja zaproponowałam, żeby mama zamieszkała z nami. Ale czy miałam wybór? Byłam jedynaczką, a tata zmarł, gdy miałam piętnaście lat. Mama była wszystkim, co mi zostało z dzieciństwa. Kiedy Krzysztof przyprowadził mnie do naszego mieszkania na Ursynowie po raz pierwszy, obiecał, że zawsze będziemy sobie pomagać. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, jak bardzo to obietnica na wyrost.
Poznaliśmy się w pracy — ja świeżo po studiach, on już z doświadczeniem i pewnością siebie. Oprowadzał mnie po biurze, żartował i patrzył tak, jakby widział we mnie kogoś wyjątkowego. Zakochałam się szybko. Ślub wzięliśmy po dwóch latach. Było skromnie, ale szczęśliwie. Mama płakała ze wzruszenia.
Teraz płakała coraz częściej — ze złości i bezradności. Od kiedy zamieszkała z nami, wszystko się zmieniło. Każdy dzień zaczynał się od jej narzekań: „Kinga, dlaczego kawa taka słaba? Krzysztof znowu zostawił buty w przedpokoju! A te twoje kwiatki na parapecie to tylko kurz zbierają…”
Próbowałam być cierpliwa. Przecież to moja mama. Ale Krzysztof coraz częściej zamykał się w swoim gabinecie albo wychodził na długie spacery z psem sąsiadów. Wieczorami milczeliśmy przy kolacji, a mama komentowała programy telewizyjne, jakbyśmy byli powietrzem.
Pewnego wieczoru usłyszałam ich rozmowę przez uchylone drzwi kuchni:
— Pani Tereso, może spróbujemy trochę inaczej ustalić zasady? — zaproponował Krzysztof spokojnie.
— Zasady? Ja tu jestem gościem czy intruzem? — odpowiedziała mama ostrym tonem.
— Nikt pani nie traktuje jak intruza… — zaczął Krzysztof.
— To dlaczego czuję się tu niepotrzebna? — przerwała mu mama.
Zamarłam. Chciałam wejść i coś powiedzieć, ale zabrakło mi odwagi. Zamiast tego wróciłam do sypialni i zaczęłam płakać w poduszkę.
Dziennik, 22 czerwca 2023
Nie śpię już prawie wcale. Mama budzi się w nocy i woła mnie do łazienki albo prosi o wodę. Krzysztof przewraca się z boku na bok i rano wychodzi do pracy bez słowa. W pracy jestem cieniem samej siebie — szefowa patrzy na mnie z troską:
— Kinga, wszystko w porządku?
— Tak, tylko trochę nie dospałam — odpowiadam automatycznie.
Ale przecież nie powiem jej prawdy: że czuję się jak rozdarta na pół między mężem a matką.
Dziennik, 1 lipca 2023
Dzisiaj pokłóciliśmy się z Krzysztofem naprawdę poważnie. Wróciłam do domu później niż zwykle — musiałam zostać po godzinach. Mama siedziała sama w kuchni i płakała:
— Zostawiłaś mnie tu samą! Gdyby coś mi się stało?
Próbowałam ją uspokoić, ale wtedy wszedł Krzysztof:
— Kinga też ma prawo do własnego życia! — wybuchł.
— A ja? Ja już się nie liczę? — krzyczała mama.
Wybiegłam na balkon i długo patrzyłam na światła miasta. Czułam się jak w pułapce.
Dziennik, 10 lipca 2023
Krzysztof coraz częściej sugeruje dom opieki dla mamy. Mówi, że tak będzie lepiej dla wszystkich. Ale ja nie potrafię nawet o tym myśleć bez poczucia winy. Mama zawsze była silna, dumna — teraz jest cieniem samej siebie. Czy naprawdę mam ją oddać obcym ludziom?
Dziennik, 18 lipca 2023
Dzisiaj mama upadła w łazience. Na szczęście nic poważnego się nie stało, ale przestraszyłam się nie na żarty. Krzysztof był w pracy, więc sama musiałam ją podnieść i opatrzyć rozciętą skórę na kolanie. Wieczorem długo rozmawialiśmy:
— Kinga, nie możesz tak dalej żyć — powiedział cicho Krzysztof.
— To moja mama… — szepnęłam.
— Ale ja też jestem twoją rodziną.
Nie odpowiedziałam nic. Bo co mogłam powiedzieć?
Dziennik, 25 lipca 2023
Mama coraz częściej mówi o śmierci. „Po co ja wam jeszcze potrzebna?” — pyta ze łzami w oczach. Próbuję ją pocieszać, ale czuję się coraz bardziej bezradna. Krzysztof jest coraz bardziej zdystansowany. Zaczynam się bać o nasze małżeństwo.
Dziennik, 2 sierpnia 2023
Dzisiaj pierwszy raz pomyślałam o rozwodzie. Czy to znaczy, że jestem złą córką? Złą żoną? Czy można kochać dwie osoby naraz i nie zwariować?
Dziennik, 10 sierpnia 2023
Podjęliśmy decyzję: mama zamieszka w domu opieki na Saskiej Kępie. Było dużo łez i wyrzutów sumienia. Mama nie chciała jechać — błagała mnie, żebym tego nie robiła. Ale Krzysztof powiedział stanowczo:
— Kinga, jeśli tego nie zrobisz teraz, za chwilę nie będziemy już mieli czego ratować.
Pojechałyśmy razem taksówką. Mama milczała całą drogę.
Dziennik, 20 sierpnia 2023
W domu jest ciszej niż kiedykolwiek wcześniej. Krzysztof wraca do mnie powoli — zaczynamy rozmawiać o przyszłości. Ale czuję pustkę i tęsknotę za mamą. Odwiedzam ją co tydzień; czasem płaczemy razem.
Czy można być szczęśliwym bez poczucia winy? Czy naprawdę musiałam wybierać między miłością do matki a miłością do męża? Może życie zawsze polega na trudnych wyborach…