Były mąż przez dziesięć lat nie pamiętał o córce, a teraz nagle postanowił zająć się jej wychowaniem: Czy nie jest na to trochę za późno?
Przez dziesięć lat samotnie wychowywałam Andżelikę, podczas gdy Mateusz, mój były mąż, praktycznie zniknął z naszego życia. Teraz, gdy nasza córka wchodzi w trudny wiek dojrzewania, on nagle postanawia być ojcem i autorytetem. Czy można nadrobić stracony czas i odbudować rodzinne więzi, które nigdy tak naprawdę nie istniały?