– Podaj mi numer synowej! Dość już z nią cackania. Niech jedzie do matki i zabiera dzieciaki – mruknął mąż Haliny. Kobieta spojrzała na swoje wnuki. Troje dzieci zostanie bez matki.
– Paweł, przecież to rodzina! Jak możemy wyrzucić Natalię, co ty mówisz?!
– Tak, prosto z mostu! Jeśli nasz syn chce ją znosić, to proszę bardzo. W moim domu na pewno nie będzie rządzić.
Mąż poszedł do innego pokoju, a dzieci zamilkły i patrzyły na Halinę.
– Babciu, jesteśmy głodni! Ile można czekać? – z wyrzutem powiedziała najstarsza, Lena.