„Chłopak Mojej Córki to Rozczarowanie: Brakuje Mu Ambicji i Stabilności”
Ona widzi w nim coś, czego ja nie potrafię zrozumieć. Nie ma własnego mieszkania, brakuje mu stabilnej kariery i mało prawdopodobne, że kiedykolwiek się zmieni.
Ona widzi w nim coś, czego ja nie potrafię zrozumieć. Nie ma własnego mieszkania, brakuje mu stabilnej kariery i mało prawdopodobne, że kiedykolwiek się zmieni.
Szukam porady, jak subtelnie wprowadzić napięcie między moim synem Andrzejem a jego żoną Mią.
Mam syna o imieniu Wiktor, który ma 6 lat. Wiktor nie ma żadnych umiejętności artystycznych ani talentów, ale uwielbia rysować. W naszym domu mamy specjalne miejsce, gdzie trzymamy wszystkie rysunki Wiktora. Nawet jeśli nie są doskonałe, wkłada w nie dużo wysiłku. Wśród tych rysunków są portrety mnie i mojej mamy, ponieważ spędzamy razem dużo czasu.
Nie wiedziałam, co los ma dla nas w zanadrzu. Zawsze mieliśmy dobre życie, nigdy nie brakowało nam pieniędzy. Mój syn został lekarzem, tak jak jego zmarły ojciec. Chciałam, żeby znalazł porządną dziewczynę, najlepiej z zamożnej rodziny. Zawsze obawialiśmy się, że Marek wybierze niewłaściwą dziewczynę, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy tak wiele osób
Szukam porady, jak naprawić relację z moją siostrą po odziedziczeniu dużego domu po rodzicach.
Szukam porady, jak poradzić sobie z synami, którzy ignorowali mnie przez lata, ale nagle się pojawili, gdy obiecałam mieszkanie mojej siostrzenicy.
Starsza kobieta w domu opieki została zdana na łaskę swojej synowej. Kobieta czuła się całkowicie zdradzona… Magdalena wychowywała swojego syna sama po tym, jak jej mąż zmarł, gdy chłopiec miał zaledwie 6 lat.
„Słoneczne Czasy” wypełniały nasze serca ciepłem i śmiechem przez 10 sezonów. Niezapomniana obsada stała się domowymi nazwiskami, a ich podróż od zakończenia serialu jest równie fascynująca.
Starsza kobieta w domu opieki była zdana na łaskę swojej synowej. Kobieta czuła się całkowicie zdradzona… Maria wychowywała swojego syna sama po tym, jak jej mąż zmarł, gdy chłopiec miał zaledwie 6 lat.
Mam przyjaciółkę o imieniu Anna. Ma 40 lat. Zawsze mówiła, że starszym ludziom należy się szacunek. Ciągle krytykowała tych, którzy narzekali na swoich starszych krewnych, nazywając ich okrutnymi. „Czego potrzebują starsi ludzie? Zrób im owsiankę, podaj ją z uśmiechem – to wszystko!” Ale los ukarał ją za te słowa. Pewnego dnia poprosiłam Annę, aby zaopiekowała się swoim dziadkiem.
Mam pięcioro dzieci: dwie córki i trzech synów. To było około 30 lat temu, kiedy byli jeszcze mali. Teraz są dorośli i zakładają własne rodziny. Moje relacje z córkami są napięte, a synowie są zdystansowani.
To były słowa mojej własnej matki, kiedy postanowiłam przyjść do niej i poskarżyć się na mojego męża. Mam dużą rodzinę. Jestem starsza od prawie wszystkich moich sióstr i braci.