„Mój Były Odmawia Opieki nad Naszym Synem i Nie Pozwala Mi Się Umawiać”
Nie chce, by inny mężczyzna wychowywał naszego dziecka, ale sam go nie przyjmuje, bo jego nowa żona się nie zgadza. Utknęłam w trudnej sytuacji bez widocznego rozwiązania.
Nie chce, by inny mężczyzna wychowywał naszego dziecka, ale sam go nie przyjmuje, bo jego nowa żona się nie zgadza. Utknęłam w trudnej sytuacji bez widocznego rozwiązania.
Byliśmy małżeństwem od siedmiu lat. Pierwsze trzy lata były pełne szczęścia, ale potem wszystko zaczęło się sypać. Nigdy nie przypuszczałam, że mój mąż okaże się tak bezduszny i samolubny. Mieliśmy dwie córki, Emilię i Zosię. Ale mój mąż nigdy nie pomagał mi w ich wychowywaniu. Ciągle się kłóciliśmy. Wszystko zmieniło się w dniu, kiedy postanowiłam odejść.
Myślałam, że mam szczęście, mając męża, który nie pasuje do stereotypu. Nawet gdy jest chory, nie unika swoich obowiązków. Ale tym razem, gdy zachorował, wszystko się zmieniło.
Matka mojego męża zawsze była zaborcza, ale teraz przekracza wszelkie granice. Poznaliśmy się w lokalnej przychodni – ja byłam tam na rutynowej kontroli, a on towarzyszył swojej mamie na wizytach. Miał wtedy 34 lata. Oczywiście, maminsynek nie jest moim wymarzonym mężczyzną, ale
Moje córki mieszkają w tym samym mieście co ja, ale mój syn przeprowadził się do Warszawy z powodu pracy i postanowił tam zostać. Kocham wszystkie moje dzieci, ale ta sytuacja z synową wprawia mnie w osłupienie.
Ostrzegałam go, ale nie posłuchał, więc nie pozwolę mu zbliżyć się do mojej rodziny. Dwa lata temu rozwiodłam się z mężem. Oboje poszliśmy dalej, ale mój tata nie potrafi odpuścić.
Kiedy 15 lat temu poślubiłam Jana, jego matka jasno dała do zrozumienia, że nigdy nie będziemy przyjaciółkami. Wzięliśmy ślub, ale Jan i ja mieliśmy trudności z posiadaniem dzieci. Czekaliśmy długą, bolesną dekadę. W końcu zostaliśmy pobłogosławieni synem i córką. Przez lata Jan odnosił sukcesy jako dyrektor wykonawczy. Ale pewnego dnia wszystko się zmieniło, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi.
„Mój mąż i ja zrobiliśmy wszystko, aby nasza jedyna córka, Emilia, nigdy niczego nie brakowała. Życie miało swoje wzloty i upadki, ale zawsze staraliśmy się dla niej jak najlepiej. Teraz jest dorosła i nawet nie chce z nami rozmawiać,” dzieli się pani Kowalska. Kiedy była w szkole, zawoziłam ją do
Moja mama nie pozwala mi żyć własnym życiem. Dzwoni do mnie bez przerwy, krytykując mnie za to, że nie spędzam z nią całego czasu. Mam 32 lata, jestem mężatką od sześciu lat i mam trójkę dzieci. Moje najmłodsze dziecko nie chodzi jeszcze do przedszkola, a ja jestem przytłoczona własnymi obowiązkami. Mimo to, moja mama codziennie domaga się mojej uwagi i pomocy.
W tamtym czasie nasza córka Emilia miała 16 lat, a nasz najmłodszy syn Jakub miał siedem. Oboje dzieci właśnie szykowali się do szkoły. Licealistka i pierwszoklasista. Wydatki były znaczne. Nie wiedzieliśmy, że ta decyzja wróci do nas jak bumerang.
Zmagam się z problemami rodzinnymi i potrzebuję porady. Tata jest w nowym związku, a mama jest bardzo przygnębiona. Czy to wina taty?
Do trzeciego roku życia wierzyłam, że nazywam się „Dynia”. Dlaczego? Bo tak nazywał mnie mój tata. Gdy dorastałam, ten czuły przydomek nabrał innego znaczenia, gdy zaczęłam dostrzegać złożoność zachowań mojego ojca.