„Okazało się, że radzenie sobie z żoną było trudniejsze, niż myślał – Odbił Jan. Jego Teściowa Poradziła Sobie Natychmiast”
Jan siedział na ławce w parku, przegryzając czerstwego pączka. Musiał być z wczoraj, bo brzegi były prawie twarde jak skała. Wszyscy wiedzą, jak to jest; sklepy zawsze próbują pozbyć się starego towaru. Ale głodny człowiek nie narzeka. Po prostu delektował się smakiem cukrowej polewy i rozmyślał o życiu. Lokalnie gołębie obserwowały każdy jego ruch bez mrugnięcia okiem, na wszelki wypadek.