"Brak Łóżeczka, Brak Przewijaka, Nawet Ubrań dla Dziecka: Kiedy Wróciliśmy do Domu, Zobaczyłam Straszny Bałagan"

„Brak Łóżeczka, Brak Przewijaka, Nawet Ubrań dla Dziecka: Kiedy Wróciliśmy do Domu, Zobaczyłam Straszny Bałagan”

– Moje wypisanie ze szpitala było inne niż wszystkie. Mój mąż, Grzegorz, był zajęty pracą i przyjechał po mnie prosto z biura. Prosiłam go, żeby wziął trochę wolnego albo przynajmniej jeden dzień wolny, ale jego szef na to nie pozwolił. Prosiłam go również, żeby przygotował wszystko na przyjście dziecka, a on zapewniał mnie, że damy radę ze wszystkim—praniem, zakupami, sprzątaniem.

"Mój Mąż Przekonał Mnie do Trzeciego Dziecka, Teraz Jest Zły, Bo Mamy Problemy Finansowe i Obwinia Mnie za Wszystko"

„Mój Mąż Przekonał Mnie do Trzeciego Dziecka, Teraz Jest Zły, Bo Mamy Problemy Finansowe i Obwinia Mnie za Wszystko”

Zawsze żyliśmy komfortowo. Udało nam się kupić dwupokojowe mieszkanie i niedrogi samochód. Moi rodzice nie mogli nam pomóc finansowo, więc musieliśmy polegać wyłącznie na sobie. Długo planowaliśmy nasze drugie dziecko. Mój mąż był w siódmym niebie, gdy nasze plany w końcu się spełniły. Ale koszty wzrosły, a on zaczął pracować na pół etatu wieczorami. Kiedy

Bartek Powiedział Walerii: "Nie Potrzebujesz Dziecka, Nie Dasz Sobie Rady. Oddaj Go do Adopcji. To Lepsze dla Wszystkich."

Bartek Powiedział Walerii: „Nie Potrzebujesz Dziecka, Nie Dasz Sobie Rady. Oddaj Go do Adopcji. To Lepsze dla Wszystkich.”

„Ciąża Walerii przebiegała bezproblemowo!” mówi jej ciotka, Karolina, pięćdziesięcioletnia kobieta opowiadająca o podróży swojej siostrzenicy. „Żadnych komplikacji, świetne wyniki badań, niczym się nie martwiliśmy. Ale podczas porodu coś poszło nie tak. Konieczne było nagłe cesarskie cięcie, a dziecko trafiło na oddział intensywnej terapii noworodków. Waleria również miała trudności na początku. Wszyscy byliśmy bardzo zestresowani! Niestety, sprawy nie potoczyły się tak, jak się spodziewaliśmy…”