„Wiem, że byłam złą matką: Chłodne pożegnanie syna”

Kiedy miałem cztery lata, mój ojciec po prostu zniknął. Pamiętam, jak mama płakała w kuchni, a ja nie rozumiałem dlaczego. „Tata wróci?” – pytałem, a ona tylko kiwała głową, próbując ukryć łzy. Ale on nigdy nie wrócił.

Niedługo potem mama powiedziała mi, że musi wyjechać do innego miasta, żeby znaleźć pracę. „Będziesz mieszkał z babcią” – powiedziała. „Ale mamo, ja chcę być z tobą” – błagałem. „Kochanie, muszę to zrobić dla nas” – odpowiedziała, a ja czułem, jak moje serce pęka.

Babcia była cudowna. Nauczyła mnie czytać i pisać, opowiadała historie o dawnych czasach i piekła najlepsze ciasta na świecie. Ale mimo jej miłości, czułem się samotny. Każdego dnia czekałem na telefon od mamy, na list, na jakikolwiek znak, że o mnie pamięta.

Czas mijał, a ja dorastałem. W szkole radziłem sobie dobrze, ale zawsze czułem się inny. Koledzy opowiadali o swoich rodzinach, o wspólnych wakacjach i weekendach spędzonych razem. Ja milczałem, bo nie miałem takich wspomnień.

Pewnego dnia, kiedy miałem już 18 lat, mama wróciła. „Przepraszam” – powiedziała na progu. „Wiem, że byłam złą matką”. Patrzyłem na nią i nie wiedziałem, co powiedzieć. Tyle lat czekałem na ten moment, a teraz czułem tylko chłód.

„Jak mogłaś mnie zostawić?” – zapytałem w końcu. „Nie miałam wyboru” – odpowiedziała. „Zrobiłam to dla nas”. Ale ja nie mogłem tego zrozumieć. Dla mnie to była zdrada.

Przez kilka miesięcy próbowała naprawić nasze relacje. Chodziła ze mną na spacery, gotowała obiady i opowiadała o swoim życiu w innym mieście. Ale ja nie potrafiłem jej wybaczyć. Czułem się zdradzony i opuszczony.

Pewnego dnia postanowiłem wyjechać na studia do innego miasta. „Muszę zacząć nowe życie” – powiedziałem jej. „Rozumiem” – odpowiedziała cicho. Widziałem ból w jej oczach, ale nie mogłem nic na to poradzić.

Wyjechałem i nigdy więcej się z nią nie skontaktowałem. Czasami myślę o niej i zastanawiam się, czy kiedykolwiek zrozumie moje uczucia. Ale wiem jedno – nigdy nie zapomnę tego chłodu w sercu.