„Trudna Lekcja: Praca z Rodziną Nie Zawsze Jest Dobrym Pomysłem”
Kiedy sześć miesięcy temu awansowałem na stanowisko kierownika w mojej firmie, byłem zachwycony. Czułem, że to ważny krok w mojej karierze i byłem gotów podjąć nowe obowiązki. Jednakże, był jeden aspekt mojej nowej roli, którego nie przewidziałem: zarządzanie moją kuzynką, Kasią.
Kasia i ja zawsze byłyśmy blisko. Dorastając, spędzałyśmy razem niezliczone weekendy, a nasza więź tylko się umacniała z wiekiem. Kiedy dołączyła do firmy rok przed moim awansem, byłem podekscytowany, że mam członka rodziny w pracy. Często jadaliśmy razem lunch i dzieliliśmy się żartami, które tylko rodzina mogła zrozumieć.
Ale wszystko się zmieniło, gdy zostałem jej szefem.
Na początku wydawało się, że będzie dobrze. Kasia pogratulowała mi awansu i oboje zgodziliśmy się, że będziemy oddzielać nasze życie osobiste od zawodowego. Jednak szybko okazało się, że to łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Jednym z pierwszych wyzwań pojawiło się podczas spotkania zespołu. Musiałem przydzielić kluczowy projekt i na podstawie umiejętności i doświadczenia Kasia nie była najlepszym kandydatem na rolę lidera. Zamiast niej wybrałem innego członka zespołu, Marka. Kasia była wyraźnie rozczarowana, a później tego samego dnia skonfrontowała mnie prywatnie.
„Dlaczego nie wybrałeś mnie do projektu?” zapytała z nutą żalu w głosie.
Starałem się wyjaśnić swoje powody, podkreślając, że to nie było personalne i że Marek miał więcej odpowiedniego doświadczenia. Ale Kasia wzięła to do siebie. Nasza relacja zaczęła się psuć, gdy zaczęła postrzegać moje decyzje jako faworyzowanie lub przeciwnie, jako unikanie faworyzowania.
Napięcie tylko rosło. Kasia zaczęła kwestionować moje decyzje na spotkaniach, podważając moją autorytet przed zespołem. Było jasne, że miała trudności z zaakceptowaniem zmiany w naszej dynamice, a szczerze mówiąc, ja też. Nasza kiedyś łatwa relacja zamieniła się w niezręczne milczenie i wymuszoną uprzejmość.
Sprawy osiągnęły punkt kulminacyjny podczas oceny wyników pracy. Jako jej kierownik musiałem dostarczyć uczciwą opinię na temat jej pracy. Chociaż Kasia była kompetentna, były obszary, w których musiała się poprawić. Przekazanie tej opinii było jednym z najtrudniejszych zadań, jakie kiedykolwiek musiałem wykonać.
Kasia nie przyjęła tego dobrze. Oskarżyła mnie o niesprawiedliwość i stronniczość. Rozmowa przerodziła się w gorącą kłótnię i po raz pierwszy w życiu rozstaliśmy się w złych stosunkach.
Poza pracą nasza rodzina zauważyła zmianę. Spotkania rodzinne stały się niewygodne, gdy próbowaliśmy poradzić sobie z napiętą relacją. Nasza kiedyś bliska więź wydawała się nieodwracalnie uszkodzona.
Ostatecznie Kasia poprosiła o przeniesienie do innego działu. Chociaż zawodowo było to ulgą, osobiście było to bolesne. Szkody zostały wyrządzone i nasza relacja nigdy w pełni się nie odbudowała.
Patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, że praca z rodziną może być niezwykle trudna. Granice między życiem osobistym a zawodowym łatwo się zacierają, prowadząc do nieporozumień i zranionych uczuć. Gdybym mógł to zrobić jeszcze raz, od początku ustaliłbym wyraźniejsze granice i otwarcie komunikował nasze oczekiwania.
W końcu nauczyłem się trudnej lekcji: czasami lepiej jest oddzielić rodzinę od pracy.