„Dlaczego Wciąż Chcesz Żyć?” Zapytała Moja Córka
W sercu tętniącego życiem przedmieścia znajdowała się mała, urokliwa wioska, która wydawała się niemal zamrożona w czasie. Wioska stanowiła wyraźny kontrast do nowoczesnych, identycznych domów, które ją otaczały. Moja córka, Zosia, uwielbiała spacerować po tej wiosce, jej wyobraźnia szalała, gdy podziwiała stare, urokliwe domy.
Jeden dom szczególnie przyciągał jej uwagę. Był to mały, biały domek z płotkiem i ogrodem pełnym kolorowych kwiatów. Dom wyglądał jak wyjęty prosto z bajki. Zosia często stała przy bramie, zaglądając przez płot i wyobrażając sobie, jakby to było tam mieszkać.
„Dlaczego wciąż chcesz żyć?” zapytała mnie pewnego wieczoru, gdy spacerowaliśmy razem po wiosce. Jej pytanie zaskoczyło mnie. Zosia miała tylko dziesięć lat, ale zawsze była głęboką myślicielką, często zastanawiającą się nad wielkimi pytaniami życia.
„Dlaczego o to pytasz?” odpowiedziałam, próbując zrozumieć, co skłoniło ją do tego pytania.
„Nie wiem,” powiedziała, wzruszając ramionami. „Po prostu czasem się zastanawiam. Co sprawia, że życie jest warte życia?”
Myślałam o jej pytaniu przez chwilę, zanim odpowiedziałam. „Cóż, jest wiele rzeczy, które sprawiają, że życie jest warte życia,” powiedziałam. „Rodzina, przyjaciele, miłość i wszystkie te małe chwile, które przynoszą nam radość.”
Zosia skinęła głową zamyślona, ale nic więcej nie powiedziała. Kontynuowaliśmy nasz spacer w milczeniu, jedynym dźwiękiem był chrzęst żwiru pod naszymi stopami.
Kiedy zbliżyliśmy się do białego domku, Zosia zatrzymała się i spojrzała na niego tęsknie. „Chciałabym tam mieszkać,” powiedziała cicho.
Uśmiechnęłam się i objęłam ją ramieniem. „Może pewnego dnia,” powiedziałam. „Ale na razie możemy cieszyć się patrzeniem na niego i wyobrażaniem sobie, jakby to było.”
Przez następne kilka tygodni pytanie Zosi nadal krążyło mi po głowie. Często o nim myślałam, zastanawiając się, co skłoniło ją do zadania tak głębokiego pytania w tak młodym wieku.
Pewnego wieczoru, podczas kolacji, Zosia ponownie poruszyła ten temat. „Mamo,” powiedziała, „czy myślisz, że ludzie mieszkający w tym białym domku są szczęśliwi?”
„Nie wiem,” odpowiedziałam szczerze. „Ale mam nadzieję, że tak.”
Zosia skinęła głową i wróciła do jedzenia kolacji. Ale mogłam powiedzieć, że nadal o tym myślała.
Kilka dni później spacerowaliśmy znowu po wiosce, gdy zobaczyliśmy starszą kobietę siedzącą na werandzie białego domku. Spojrzała na nas z uśmiechem.
„Dzień dobry,” powiedziała. „Miło widzieć kogoś cieszącego się wioską.”
„Dzień dobry,” odpowiedziałam. „Moja córka uwielbia twój dom. Zawsze mówi o tym, jaki jest piękny.”
Kobieta uśmiechnęła się jeszcze szerzej. „Dziękuję,” powiedziała. „Mieszkam tu od ponad pięćdziesięciu lat. To moje małe kawałek raju.”
Oczy Zosi rozbłysły ciekawością. „Czy lubisz tu mieszkać?” zapytała.
Uśmiech kobiety lekko zbladł. „Lubię,” powiedziała. „Ale nie zawsze jest łatwo. Mój mąż zmarł kilka lat temu i bez niego jest samotnie.”
Zosia wyglądała na smutną przez chwilę, zanim zapytała: „Dlaczego więc wciąż chcesz tu mieszkać?”
Kobieta westchnęła i spojrzała na swój ogród. „Ponieważ ten dom trzyma wszystkie moje wspomnienia,” powiedziała cicho. „To tutaj wychowałam swoje dzieci, gdzie spędziłam najszczęśliwsze chwile z moim mężem. To część mnie.”
Zosia skinęła głową zamyślona i pożegnaliśmy się z kobietą przed kontynuowaniem naszego spaceru.
Gdy wracaliśmy do domu w milczeniu, nie mogłam powstrzymać uczucia smutku. Życie było pełne pięknych chwil, ale także pełne straty i bólu serca. I czasami te straty były tak głębokie, że zostawiały nas zastanawiających się, dlaczego wciąż chcemy żyć.
Tej nocy, gdy kładłam Zosię do łóżka, spojrzała na mnie swoimi dużymi, ciekawymi oczami. „Mamo,” powiedziała cicho, „myślę, że teraz rozumiem.”
„Co rozumiesz?” zapytałam delikatnie.
„Dlaczego ludzie wciąż chcą żyć,” powiedziała. „Nawet gdy jest ciężko.”
Uśmiechnęłam się i pocałowałam ją w czoło. „Cieszę się,” powiedziałam. „Życie jest pełne wzlotów i upadków, ale to te małe chwile radości sprawiają, że wszystko jest tego warte.”
Gdy zgasiłam światło i zamknęłam drzwi jej pokoju, nie mogłam powstrzymać uczucia melancholii. Życie było piękne, ale także kruche i ulotne. I czasami ciężar tej rzeczywistości był niemal nie do zniesienia.