Droga Zosi: „Nie Popychałam Jej do Decyzji, Więc Musi Sama Kierować Swoim Życiem”
Jak dojrzała jest naprawdę? Tyle życia przed nią, po co ten pośpiech? I dlaczego zakładać rodzinę tak wcześnie? Czy ktoś posłuchał mojej rady? Nawet nie Emilka.
Jak dojrzała jest naprawdę? Tyle życia przed nią, po co ten pośpiech? I dlaczego zakładać rodzinę tak wcześnie? Czy ktoś posłuchał mojej rady? Nawet nie Emilka.
Jako 29-letnia matka po raz pierwszy, znalazłam się w sytuacji, gdzie musiałam stawić czoła wyzwaniom macierzyństwa niemalże sama. Pomimo moich starań, by wyrazić swoje potrzeby, mój mąż szukał wsparcia u swojej rodziny, zamiast być przy mnie. Moja najbliższa przyjaciółka zasugerowała, że to ja jestem winna.
„Po siedmiu latach małżeństwa urodziłam czworo dzieci. Jakub ma sześć lat, Emma cztery, a bliźniaki, Noe i Lila, mają zaledwie osiem miesięcy. Bycie matką czwórki dzieci to niełatwe zadanie. Nic dziwnego, że nie mam czasu dla siebie,” pisze 34-letnia Joanna. Miałam prawie 27 lat, kiedy poznałam Michała. Wszystkie moje przyjaciółki były już zamężne, a
Ona naprawdę nie chce nic z tym zrobić, ale opowiada wszystkim, jak bardzo mi pomaga. Pracowałam do samego końca, więc poszłam prosto z biura do sali porodowej.
Mój mąż i ja ciągle kłócimy się o naszego zięcia. Problem polega na tym, że mąż naszej córki jest leniwy. Pracuje na pół etatu od roku i nie ma stałej pracy. Okazuje się, że nasza córka wychowuje dwoje dzieci i sama utrzymuje rodzinę. Obecnie jest na urlopie macierzyńskim, więc nie może pracować na pełen etat. Zdecydowałam, że będę jej pomagać tylko wtedy, gdy go zostawi.