Moja rodzina czeka, aż umrę, by przejąć mój dom – ale mam dla nich niespodziankę
Mam 62 lata i mieszkam sama w skromnym domu na obrzeżach Warszawy. Po rozwodzie z mężem, który mnie zdradził, zostałam sama – bez dzieci, bez partnera, z rodziną, która bardziej interesuje się moim majątkiem niż mną. Dziś opowiem Wam, jak postanowiłam nie pozwolić im przejąć mojego życia i domu po mojej śmierci.