„Moja Synowa Uniemożliwiła Mi Bycie Babcią, a Teraz Narzeka”
– Ile lat ma starsza dziewczynka? Czy młodsza właśnie zaczęła przedszkole? – Starsza ma 6 lat i nadal chodzi do przedszkola. Kasia zaraz wraca do pracy.
– Ile lat ma starsza dziewczynka? Czy młodsza właśnie zaczęła przedszkole? – Starsza ma 6 lat i nadal chodzi do przedszkola. Kasia zaraz wraca do pracy.
– „Mamo, możesz przyjść i zająć się Emilką? Mam wysoką gorączkę i strasznie boli mnie gardło! Czuję się okropnie! Proszę, pomóż mi!” – „Przepraszam, Aniu, ale…”
Od trzech lat mieszkamy razem. Staram się jak mogę, by wspierać moją synową, ale codzienność przynosi nieoczekiwane wyzwania, z którymi trudno sobie poradzić.
W zeszłym miesiącu spotkałem się z bratem, który pogratulował mi wspaniałej synowej. Wyraził również zaniepokojenie problemami zdrowotnymi mojego syna w tak młodym wieku. Pośpiesznie wróciłem do domu, aby dowiedzieć się więcej.
Moje córki mieszkają w tym samym mieście co ja, ale mój syn przeprowadził się do Warszawy z powodu pracy i postanowił tam zostać. Kocham wszystkie moje dzieci, ale ta sytuacja z moją synową wprawiła mnie w osłupienie.
Moja synowa, Ania, to niezwykle inteligentna i oczytana kobieta. Chociaż nie uważam się za osobę mało inteligentną, często czuję się nieswojo w jej towarzystwie. Różnica wieku między nami wynosi ponad dwadzieścia lat. W tym przypadku nie mówię o wiedzy jako takiej. Prawie każdą informację można zdobyć z książek lub Internetu. Mówię o tym, jak szybko potrafi
– Czy to tylko ja, czy twoja rodzina też się ostatnio powiększyła? – Tak, powiększyła się! Moja synowa wprowadziła się do nas. Młoda para postanowiła oszczędzać na dom.
Gdy nadarzyła się okazja na dzień w spa, 35-letnia Anna postanowiła z niej skorzystać, nawet jeśli oznaczało to opuszczenie 70. urodzin teścia. Jej decyzja podzieliła rodzinę i wywołała napięcia.
Kiedy mój syn ożenił się z Martą pięć lat temu, wydawała się obiecującą młodą kobietą. Była ambitna i zdeterminowana, ale teraz jej kariera powoduje napięcia w naszej rodzinie.
„Dlaczego obierasz tyle ziemniaków i wkładasz je do dużego pojemnika? I po co ci tyle zupy, skoro mieszkasz sama?” zapytałam moją przyjaciółkę. „To dla mojego syna. Żal mi go. Jego żona nawet herbaty nie potrafi zaparzyć. To, co gotuje, jest niejadalne; zawsze kupuje mrożonki lub zamawia jedzenie na wynos, wydając fortunę…”
Moje córki mieszkają w tym samym mieście co ja, ale mój syn przeprowadził się do Warszawy z powodu pracy i postanowił tam zostać. Kocham wszystkie moje dzieci, ale ta sytuacja z synową wprawia mnie w osłupienie.
Przeprosiłam synową za to, że byłam zbyt surowa, kiedy mieszkała ze mną, ale wciąż jest napięta atmosfera. Szukam porady, jak poprawić nasze relacje.