„Mąż kupił dwa kawalerki – jedną dla swojej matki. O moich marzeniach zapomniał. Czy to ja jestem naiwna?”
Od dziecka marzyłam o własnym, przytulnym mieszkaniu, gdzie będę mogła stworzyć rodzinny dom. Po ślubie z Piotrem przez lata odkładaliśmy każdy grosz, planując wspólną przyszłość. Gdy wreszcie nadszedł dzień zakupu, okazało się, że moje marzenia nie mają znaczenia – bo decyzja już zapadła, beze mnie.