Oddałam wszystko synowi, a zostałam z poczuciem winy i samotnością
Mam sześćdziesiąt dziewięć lat i mieszkam z synem na obrzeżach Łodzi. Oddałam mu całe swoje życie, a dziś budzę się i zasypiam z lękiem, słuchając jego krzyków i oskarżeń. Ta historia to moje wyznanie o miłości matki, która stała się jej przekleństwem.