Nie mogę mieć dzieci, bo mój tata uważa, że najpierw muszą dorosnąć moje siostrzeńcy. Czy naprawdę jestem skazana na czekanie przez błędy innych?
Od zawsze czułam się w cieniu młodszego brata, którego tata wychowywał na swojego następcę. Teraz, gdy sama chcę założyć rodzinę, tata stawia mi warunki, bo boi się, że nie poradzimy sobie z problemami, które sam sprowokował. Czy naprawdę muszę poświęcić swoje życie przez cudze błędy?