„Czy można nie rozpieścić jedynego dziecka po czterdziestce? Moja walka z własnym sumieniem i synem, który nie zna słowa 'nie'”
Zawsze marzyłam o dziecku, ale los dał mi syna dopiero, gdy miałam 38 lat. Teraz, gdy Michał dorasta, widzę, jak trudno nie ulec pokusie spełniania każdej jego zachcianki. Czy można wychować jedynaka bez rozpieszczania, gdy całe życie się na niego czekało?