Porzucone dziecko w remizie: Jak jeden dzień zmienił moje życie i relacje z ojcem
Nigdy nie zapomnę tamtego popołudnia, kiedy usłyszałam płacz niemowlęcia w naszej remizie. W jednej chwili musiałam stać się kimś więcej niż tylko strażaczką – musiałam być matką dla porzuconego dziecka. Ta historia nie tylko odmieniła moje życie, ale też otworzyła stare rany w relacji z moim ojcem, komendantem straży.