„Nasz Zięć to Porażka: Musieliśmy Wszystko Załatwiać Sami”
Po pierwsze, wychowaliśmy ją dobrze; jest naszą ukochaną córką. Po drugie, zapewniliśmy jej dobrą edukację; jest mądra i ukończyła studia z wyróżnieniem. Po trzecie, jest wspaniałą żoną.
Po pierwsze, wychowaliśmy ją dobrze; jest naszą ukochaną córką. Po drugie, zapewniliśmy jej dobrą edukację; jest mądra i ukończyła studia z wyróżnieniem. Po trzecie, jest wspaniałą żoną.
Jestem studentką na pełen etat, otrzymuję stypendium i pracuję na pół etatu. Piszę również prace zaliczeniowe dla dodatkowego dochodu. Jeśli uda mi się napisać 3-4 prace miesięcznie, zarabiam przyzwoitą sumę. W weekendy udzielam korepetycji uczniom przygotowującym się do matury. Zawsze byłam świetna w nauce i cieszyłam się, że mogę sprawiać radość rodzicom dobrymi ocenami. Nauka przychodzi mi łatwo. W szkole brałam udział we wszelkiego rodzaju zajęciach.
Ona widzi w nim coś, czego ja nie potrafię zrozumieć. Nie ma własnego mieszkania, brakuje mu stabilnej kariery i mało prawdopodobne, że kiedykolwiek się zmieni.
Od momentu, gdy poznałam narzeczoną mojego syna, wiedziałam, że nie jest gotowa na małżeństwo. Brakowało jej odpowiedzialności i nie przejmowała się codziennymi obowiązkami. Mój syn poznał ją online. Jest od niego starsza o rok (miała wtedy 24 lata). Pochodzi z trudnej rodziny, jej rodzice