„Mój Syn Stał się Samolubnym Niewdzięcznikiem: Nie Wiem, Jak Sobie z Tym Poradzić”

Kiedyś myślałam, że wychowałam syna, z którego mogę być dumna. Był zawsze taki pomocny, troskliwy i pełen zrozumienia. Ale teraz, kiedy patrzę na niego, widzę kogoś zupełnie innego. Kogoś, kto stał się samolubnym niewdzięcznikiem. Nie wiem, jak do tego doszło, ale czuję się zagubiona i zraniona.

Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu, kiedy potrzebowałam pomocy finansowej, zawsze mogłam na niego liczyć. „Mamo, nie martw się, pomogę ci,” mówił z uśmiechem. Ale teraz, kiedy naprawdę potrzebuję wsparcia, muszę błagać na kolanach o odrobinę pomocy.

Ostatnio zadzwoniłam do niego z prośbą o pożyczkę. „Tylko 400 złotych,” powiedziałam. „Czy to naprawdę tak dużo?” Odpowiedział mi chłodno: „Mamo, mam swoje wydatki. Nie mogę ci teraz pomóc.” Byłam w szoku. Jak to możliwe, że mój własny syn nie chce mi pomóc w trudnej chwili?

Próbowałam z nim porozmawiać, zrozumieć jego punkt widzenia. „Dlaczego jesteś taki?” zapytałam. „Zawsze mówiłeś, że rodzina jest najważniejsza.” On tylko wzruszył ramionami i odpowiedział: „Czasy się zmieniły, mamo. Musisz to zrozumieć.”

Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Czy naprawdę czasy się zmieniły? Czy to ja jestem staroświecka, oczekując od syna wsparcia? Przecież zawsze starałam się być dla niego najlepszą matką. Poświęcałam mu swój czas, energię i miłość. A teraz czuję się jak obca osoba w jego życiu.

Zaczęłam zastanawiać się, gdzie popełniłam błąd. Czy to ja go rozpieściłam? Czy może nie nauczyłam go empatii i wdzięczności? Każdego dnia zadaję sobie te pytania, ale nie znajduję odpowiedzi.

Rozmawiałam o tym z moją przyjaciółką Anną. „Może on po prostu przechodzi trudny okres,” zasugerowała. „Daj mu trochę czasu.” Ale ile jeszcze mam czekać? Ile razy mam prosić o pomoc i być odrzucana?

Czuję się samotna i bezradna. Nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Każda rozmowa z synem kończy się kłótnią. „Nie rozumiesz mnie,” mówi on. A ja czuję, że to on mnie nie rozumie.

Czasami myślę o tym, żeby przestać prosić o pomoc i radzić sobie sama. Ale czy to jest rozwiązanie? Czy powinnam odpuścić i zaakceptować fakt, że mój syn stał się kimś innym?

Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Może kiedyś zrozumie, jak bardzo mnie zranił. Może kiedyś wróci do tego chłopca, którego kiedyś znałam i kochałam bezgranicznie. Ale na razie czuję tylko ból i rozczarowanie.