„Mama Myśli, Że Chcemy Tylko Jej Pieniędzy: Nie Otworzyła Drzwi od Miesiąca”
Wszystko zaczęło się około miesiąc temu. Moja mama, która zawsze była kochającą i troskliwą kobietą, nagle się zmieniła. Zaczęła wierzyć, że moje rodzeństwo i ja interesujemy się tylko jej pieniędzmi. Ta irracjonalna obawa wprowadziła między nami rozłam, a teraz odmawia otwarcia drzwi, gdy ją odwiedzamy, nawet gdy jesteśmy z jej wnukami.
Mama ma 75 lat i mieszka sama w swoim małym domu w spokojnej dzielnicy w Warszawie. Zawsze była niezwykle niezależna, zarządzając swoimi finansami i codziennymi sprawami bez większej pomocy. Ale ostatnio coś się zmieniło. Na początku było to subtelne – robiła mimochodem uwagi o tym, jak bardzo interesujemy się jej wyciągami bankowymi lub jak wydaje się, że odwiedzamy ją tylko wtedy, gdy trzeba zapłacić rachunki.
Na początku zlekceważyliśmy to jako nieszkodliwą paranoję. W końcu starzenie się może przynieść zmiany w percepcji i pamięci. Ale potem zaczęła być bardziej wokalna i oskarżycielska. Dzwoniła do mnie późno w nocy, oskarżając mnie o spisek mający na celu przejęcie jej pieniędzy. Posunęła się nawet do zmiany zamków w drzwiach bez informowania nikogo.
Sytuacja eskalowała, gdy przestała całkowicie otwierać drzwi. Pamiętam pierwszą taką sytuację bardzo wyraźnie. Zabrałem moje dwoje dzieci, jej ukochane wnuki, żeby ją odwiedzić. Pukaliśmy do drzwi, dzwoniliśmy dzwonkiem i nawet dzwoniliśmy na jej telefon, ale nie było żadnej odpowiedzi. Słyszałem telewizor w środku, więc wiedziałem, że jest w domu. Po około 30 minutach prób odeszliśmy, zdezorientowani i zranieni.
To stało się wzorcem. Za każdym razem, gdy odwiedzaliśmy ją, drzwi pozostawały zamknięte. Moje rodzeństwo doświadczało tego samego traktowania. Próbowaliśmy dzwonić do jej przyjaciół i sąsiadów, aby sprawdzili, jak się ma, ale wszyscy mówili, że wydaje się być w porządku, gdy ją widzą. Nadal chodziła na zakupy spożywcze, uczestniczyła w mszy i nawet brała udział w swojej cotygodniowej grze w brydża.
Zdesperowany, aby zrozumieć, co się dzieje, skontaktowałem się z psychologiem specjalizującym się w zdrowiu psychicznym osób starszych. Wyjaśnił mi, że moja mama może doświadczać zaburzeń urojeniowych lub paranoi, co jest powszechne u starszych dorosłych. Zasugerował, abyśmy spróbowali poddać ją ocenie przez profesjonalistę, ale to było łatwiej powiedzieć niż zrobić. Jak przekonać kogoś, kto myśli, że chcesz go oszukać, aby poszedł do lekarza?
Próbowaliśmy pisać listy, wsuwając je pod drzwi, wyjaśniając, że ją kochamy i martwimy się o jej dobrostan. Nawet poprosiliśmy o pomoc jej proboszcza, mając nadzieję, że on do niej dotrze. Ale nic nie działało. Drzwi pozostawały zamknięte.
Najbardziej łamiące serce jest widzieć wpływ na moje dzieci. Kiedyś uwielbiały odwiedzać babcię, piec razem ciasteczka i słuchać jej opowieści o „starych dobrych czasach”. Teraz pytają, dlaczego babcia nie chce ich już widzieć, a ja nie mam dla nich dobrej odpowiedzi.
Gdy tygodnie zamieniły się w miesiąc, nasza troska rosła. Rozważaliśmy opcje prawne jak kuratela, ale to wydawało się zdradą jej zaufania i niezależności. Poza tym prawdopodobnie potwierdziłoby to jej najgorsze obawy – że próbujemy kontrolować jej życie i zabrać jej pieniądze.
Pewnego dnia postanowiłem podjąć ostatnią próbę. Poszedłem do jej domu sam i zapukałem do drzwi. „Mamo, to ja,” powiedziałem cicho. „Chcę tylko porozmawiać.” Nie było żadnej odpowiedzi. Siedziałem na werandzie przez godziny, mając nadzieję, że wyjdzie lub przynajmniej uzna moją obecność. Ale nigdy tego nie zrobiła.
Gdy tego wieczoru odjeżdżałem, zdałem sobie sprawę, że to może być nasza nowa rzeczywistość – rodzina podzielona przez strach i niezrozumienie. Moja mama nadal tam jest, żyjąc swoim życiem za zamkniętymi drzwiami, przekonana, że jesteśmy wrogami. I nic nie możemy zrobić, aby zmienić jej zdanie.