„Mój Mąż Opuścił Mnie dla Innej Kobiety, a Potem Zniknął: 15 Lat Później, Pojawia Się u Moich Drzwi”
Poznałam Piotra podczas drugiego roku studiów. Był to typowy piątkowy wieczór, a moja współlokatorka Zofia wyciągnęła mnie na imprezę. Nie byłam zbytnią imprezowiczką, ale Zofia nalegała, że muszę „trochę pożyć”. Jak tylko weszłyśmy, zauważyłam Piotra. Był duszą towarzystwa, otoczony przyjaciółmi i śmiechem. Zofia nas przedstawiła i od razu się dogadaliśmy.
Piotr był wszystkim, czym ja nie byłam—towarzyski, spontaniczny i beztroski. Ja byłam typem pilnej uczennicy, zawsze z nosem w książkach. Ale coś w nim mnie przyciągało. Zaczęliśmy się spotykać i po raz pierwszy w życiu czułam się naprawdę szczęśliwa. Moi rodzice początkowo byli sceptyczni, ale w końcu ulegli urokowi Piotra.
Po ukończeniu studiów pobraliśmy się i przeprowadziliśmy do małego miasteczka w Polsce. Życie wydawało się idealne. Kupiliśmy przytulny domek i nawet rozmawialiśmy o założeniu rodziny. Ale z biegiem lat wszystko zaczęło się zmieniać. Piotr stał się odległy, spędzał więcej czasu w pracy i mniej ze mną. Próbowałam z nim o tym porozmawiać, ale zawsze mnie zbywał.
Pewnego dnia wróciłam do domu i znalazłam notatkę na stole w kuchni. „Przepraszam, Ewa. Poznałem kogoś innego. Muszę odnaleźć siebie.” To było wszystko. Żadnego wyjaśnienia, żadnego pożegnania—tylko notatka. Byłam zdruzgotana. Przez miesiące nie mogłam jeść ani spać. Moi przyjaciele i rodzina próbowali mnie pocieszyć, ale nic nie mogło wypełnić pustki, którą zostawił Piotr.
W końcu pozbierałam się i ruszyłam dalej ze swoim życiem. Znalazłam pracę jako nauczycielka w liceum i znalazłam ukojenie w swojej pracy. Lata mijały, a Piotr stał się odległym wspomnieniem. Nigdy więcej o nim nie słyszałam—aż do pewnego pamiętnego wieczoru, 15 lat później.
Była zimna grudniowa noc, a ja sprawdzałam prace uczniów, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie spodziewałam się nikogo, więc zawahałam się przed otwarciem drzwi. Tam stał—Piotr, wyglądający starzej, ale wciąż rozpoznawalny. Moje serce zabiło mocniej.
„Ewa,” powiedział cicho, „czy możemy porozmawiać?”
Nie wiedziałam, co powiedzieć. Część mnie chciała trzasnąć mu drzwiami przed nosem, ale inna część potrzebowała zamknięcia tego rozdziału. Wpuściłam go do środka i usiedliśmy w salonie.
„Popełniłem błąd,” zaczął. „Odejście od ciebie było największym błędem mojego życia.”
Słuchałam, jak opowiadał o swoim nieudanym związku z inną kobietą i jak spędził ostatnie 15 lat szukając sensu życia. Przepraszał bez końca, ale jego słowa wydawały się puste.
„Nie wiem, czego ode mnie oczekujesz,” odpowiedziałam. „Złamałeś mi serce i zniknąłeś bez śladu.”
Piotr spuścił wzrok, nie mogąc spojrzeć mi w oczy. „Wiem, że nie zasługuję na twoje przebaczenie, ale musiałem ci powiedzieć, jak bardzo mi przykro.”
Siedzieliśmy w milczeniu przez to, co wydawało się wiecznością. W końcu wstałam i podeszłam do drzwi.
„Żegnaj, Piotrze,” powiedziałam stanowczo.
Spojrzał na mnie po raz ostatni przed wyjściem w zimną noc. Gdy zamknęłam za nim drzwi, poczułam dziwne uczucie ulgi. Rozdział z Piotrem był wreszcie zamknięty.