„Moja Córka Mnie Zdradziła: Nigdy Nie Myślałam, Że Jest Do Tego Zdolna”

Chcę zacząć od początku. Wychowywałam moją córkę, Anię, sama. Lata temu mój mąż, Marek, zostawił nas z górą problemów i długów. Wymagało to niesamowitego wysiłku, aby zarządzać wszystkim i wychować Anię. Jej ojciec, oczywiście, płacił alimenty, ale pieniądze nigdy nie wystarczały na pokrycie nawet podstawowych wydatków.

Ania ma teraz 16 lat, a nagle jej ojciec ponownie pojawił się w naszym życiu. To był szok dla nas obu. Marek był nieobecny tak długo, że prawie zapomniałam, jak wygląda. Twierdził, że chce naprawić swoje błędy i znów być częścią życia Ani. Byłam sceptyczna, ale Ania wydawała się podekscytowana perspektywą powrotu ojca.

Na początku wszystko wydawało się iść dobrze. Marek zabierał Anię na kolacje, kupował jej prezenty, a nawet pomagał jej w nauce. Byłam ostrożnie optymistyczna, że może, tylko może, on się zmienił. Ale potem sprawy zaczęły się pogarszać.

Ania zaczęła się ode mnie oddalać. Spędzała więcej czasu z Markiem i mniej czasu w domu. Zaczęła opuszczać szkołę i kłamać na temat tego, dokąd idzie. Próbowałam z nią o tym porozmawiać, ale zbywała mnie lub stawała się defensywna.

Pewnego dnia dowiedziałam się, że Marek mówił Ani złe rzeczy o mnie. Powiedział jej, że to moja wina, że odszedł, że wypędziłam go swoimi narzekaniami i ciągłymi żądaniami. Przedstawił siebie jako ofiarę, a mnie jako złoczyńcę. Ania mu uwierzyła.

Byłam zdruzgotana. Spędziłam lata starając się zapewnić Ani wszystko, poświęcając własne szczęście i dobro dla jej dobra. A teraz ona odwracała się ode mnie z powodu kłamstw, które jej ojciec jej wciskał.

Skonfrontowałam się z Markiem na ten temat, ale on wszystkiemu zaprzeczył. Powiedział, że Ania jest wystarczająco dorosła, aby podejmować własne decyzje i że powinnam szanować jej wybory. Czułam się bezradna i zdradzona.

Ania nadal się ode mnie oddalała. Przestała ze mną rozmawiać całkowicie i komunikowała się tylko z Markiem. Czułam, że tracę moją córkę i nie mogłam nic na to poradzić.

Pewnej nocy Ania nie wróciła do domu. Byłam przerażona i zadzwoniłam do Marka, ale nie odbierał. Zadzwoniłam na policję i zgłosiłam jej zaginięcie. Kilka godzin później znaleźli ją w domu Marka. Uciekła, bo nie mogła znieść życia ze mną.

Byłam załamana. Moja własna córka wybrała ojca zamiast mnie, mimo wszystkiego, co dla niej zrobiłam. Czułam się jak porażka jako matka.

Ania przeprowadziła się do Marka na stałe po tym incydencie. Prawie nie rozmawiamy teraz. Czasami wysyła mi SMS-a lub e-maila, ale zawsze są one krótkie i zdystansowane. Bardzo za nią tęsknię, ale nie wiem, jak naprawić naszą relację.

Marek zatruł jej umysł przeciwko mnie i nie mogę nic na to poradzić. Straciłam moją córkę i czuję, jakby część mnie umarła.