Moja wymarzona sukienka na balu i… drwiny rodziców. Czy naprawdę zasługuję na taki wstyd?
Mam na imię Zuzia i nigdy nie zapomnę tego wieczoru, kiedy moje marzenia o balu zostały zdeptane przez własnych rodziców. Zamiast wsparcia usłyszałam śmiech i kpiny, które bolały bardziej niż jakiekolwiek słowa koleżanek. Czy można wybaczyć najbliższym, gdy to oni stają się naszymi największymi prześladowcami?