Brat, Dlaczego Żądasz Czynszu od Siostry? Masz Wystarczająco, a Ona Ledwo Wiąże Koniec z Końcem
Kiedy mój teść zmarł, zostawił po sobie niewielki majątek. Był to dom na przedmieściach Warszawy i trochę oszczędności. Zawsze myślałam, że Piotr i Anna są sobie bardzo bliscy. Ich relacja była dla mnie wzorem tego, jak rodzeństwo powinno się wspierać. Jednak wszystko zmieniło się po odczytaniu testamentu.
Piotr i Anna odziedziczyli dom po równo. Piotr, mój mąż, miał już dobrze płatną pracę w firmie IT, a ja również zarabiałam wystarczająco, byśmy mogli żyć komfortowo. Anna natomiast była w trudnej sytuacji. Pracowała na pół etatu w lokalnej bibliotece i ledwo wiązała koniec z końcem.
Pewnego dnia, podczas rodzinnego obiadu, temat spadku znów wypłynął na powierzchnię. Anna spojrzała na Piotra z nadzieją w oczach.
„Piotrze, czy mogłabym zamieszkać w domu po tacie? Przynajmniej na jakiś czas, dopóki nie stanę na nogi?” – zapytała nieśmiało.
Piotr spojrzał na nią zaskoczony. „Ania, przecież to nasz wspólny dom. Musimy się jakoś dogadać.”
„Rozumiem, ale naprawdę potrzebuję pomocy. Nie stać mnie na wynajem mieszkania w Warszawie” – odpowiedziała Anna.
Piotr milczał przez chwilę, a potem powiedział coś, co mnie zszokowało. „Możesz tam mieszkać, ale będziesz musiała płacić czynsz.”
Anna zbladła. „Czynsz? Piotrze, przecież to nasz dom rodzinny!”
„Tak, ale ja też mam swoje wydatki. To tylko sprawiedliwe” – odparł Piotr.
Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Wiedziałam, że Piotr jest pragmatyczny, ale to było dla mnie niezrozumiałe. Po obiedzie próbowałam z nim porozmawiać.
„Piotrze, dlaczego chcesz od niej czynsz? Przecież mamy wystarczająco pieniędzy” – powiedziałam.
„To nie o pieniądze chodzi. Chcę, żeby Ania nauczyła się odpowiedzialności” – odpowiedział.
„To twoja siostra! Ona potrzebuje pomocy, a nie lekcji życia!” – próbowałam go przekonać.
Piotr jednak był nieugięty. Anna ostatecznie zgodziła się na warunki Piotra, choć było to dla niej ogromnym obciążeniem finansowym. Nasze relacje z Anną zaczęły się ochładzać. Czułam się rozdarta między lojalnością wobec męża a współczuciem dla jego siostry.
Z czasem Anna zaczęła unikać rodzinnych spotkań. Nasze rozmowy stały się rzadkie i powierzchowne. Czułam, że tracimy coś cennego, ale nie wiedziałam, jak to naprawić.
Kilka miesięcy później dowiedziałam się od wspólnych znajomych, że Anna wyprowadziła się do innego miasta. Nie pożegnała się z nami osobiście. Zostawiła tylko krótki list: „Nie mogę dłużej żyć w cieniu przeszłości.”
Czułam ogromny smutek i poczucie winy. Wiedziałam, że decyzja Piotra zniszczyła coś pięknego między nimi. Czasem zastanawiam się, czy kiedykolwiek uda nam się odbudować te relacje.