Z Mojego Życia: „Mój Ojciec Ignorował Mnie w Dzieciństwie, Teraz Chce Mojej Wybaczenia”
Dorastając w małym miasteczku w Polsce, zawsze czułem, że czegoś mi brakuje. Moja mama robiła wszystko, co mogła, aby zapewnić mi i mojej młodszej siostrze jak najlepsze życie, ale była pustka, której żadna ilość miłości z jej strony nie mogła wypełnić. Tą pustką był mój ojciec. Nigdy go nie było, a kiedy już był, czułem się, jakby był obcym w naszym domu.
Mój ojciec pracował jako kierowca ciężarówki, a jego praca zabierała go z domu na tygodnie. Kiedy wracał, zazwyczaj było to na dzień lub dwa, zanim znów wyruszał w trasę. Pamiętam, jak czekałem przy oknie, mając nadzieję zobaczyć jego ciężarówkę wjeżdżającą na podjazd, ale częściej niż rzadziej byłem rozczarowany.
Moja mama zawsze starała się go usprawiedliwiać. „Ciężko pracuje, żeby nas utrzymać,” mówiła. Ale jako dziecko nie mogłem zrozumieć, dlaczego utrzymywanie nas oznaczało jego nieobecność w naszym życiu. Urodziny, szkolne przedstawienia, mecze piłki nożnej—wszystko to przegapił. Jedyny raz, kiedy starał się mnie zobaczyć, to były moje urodziny, a nawet wtedy czułem, że to bardziej obowiązek niż szczera chęć bycia ze mną.
Gdy dorastałem, narastała we mnie uraza. Przestałem czekać przy oknie i przestałem się przejmować, czy wróci do domu czy nie. Moja mama nadal zachęcała mnie do kontaktu z nim, ale nie mogłem się na to zdobyć. Dlaczego miałbym się starać, skoro on wyraźnie nie dbał?
Minęły lata i wyprowadziłem się z tego małego miasteczka, aby realizować swoje marzenia w Warszawie. Zbudowałem sobie życie daleko od wspomnień zaniedbanego dzieciństwa. Rzadko myślałem o ojcu, a kiedy już to robiłem, było to z poczuciem goryczy.
Pewnego dnia, niespodziewanie, otrzymałem od niego list. To był pierwszy raz od lat, kiedy się do mnie odezwał. List był pełen przeprosin i próśb o wybaczenie. Pisał o tym, jak żałuje, że nie był dla mnie obecny i jak bardzo chciałby to naprawić. Prosił o spotkanie i rozmowę.
Byłem rozdarty. Część mnie chciała wyrzucić list i zapomnieć o nim, ale inna część była ciekawa. Czy ludzie naprawdę mogą się zmienić? Czy on naprawdę żałuje po tylu latach?
Zdecydowałem się go spotkać. Umówiliśmy się na spotkanie w małej kawiarni w mieście. Kiedy wszedłem i zobaczyłem go siedzącego tam, wyglądającego starzej i bardziej zmęczonego niż go zapamiętałem, serce mi zamarło. Spojrzał na mnie i słabo się uśmiechnął, gdy podchodziłem.
„Dziękuję, że przyszedłeś,” powiedział drżącym głosem.
Skinąłem głową, ale nic nie powiedziałem. Siedzieliśmy w niezręcznej ciszy przez kilka chwil, zanim zaczął mówić. Opowiadał o tym, jak jego praca go pochłonęła i jak był zbyt dumny, aby przyznać się do błędu. Mówił o tym, jak samotny był i jak bardzo żałuje, że nie był dla mnie obecny.
Słuchałem, ale nie mogłem poczuć współczucia dla niego. Jego słowa wydawały się puste, jakby było za późno na takie wyznania. Kiedy skończył mówić, spojrzał na mnie z nadzieją w oczach.
„Czy możesz mi wybaczyć?” zapytał.
Wziąłem głęboki oddech i spojrzałem mu w oczy. „Nie wiem,” powiedziałem szczerze. „Nie było cię wtedy, kiedy najbardziej cię potrzebowałem. Trudno jest to po prostu zapomnieć.”
Skinął głową, łzy napływające mu do oczu. „Rozumiem,” powiedział cicho.
Siedzieliśmy tam jeszcze przez chwilę, rozmawiając o błahych rzeczach—pracy, pogodzie, wszystkim oprócz przeszłości. Kiedy w końcu się rozstaliśmy, czułem dziwną mieszankę emocji. Część mnie była ulgą, że w końcu go skonfrontowałem, ale inna część czuła się pusta.
Wracając do swojego mieszkania, zdałem sobie sprawę, że niektóre rany nigdy się całkowicie nie goją. Mój ojciec może być gotowy na naprawienie relacji, ale nie byłem pewien, czy kiedykolwiek naprawdę będę mógł mu wybaczyć. I może to było w porządku. Niektóre rzeczy są po prostu zbyt zepsute, aby je naprawić.